- widziałeś gdzieś moje ubrania, nigdzie nie mogę ich znaleźć- zapytałam
- chodzi ci o te - zapytał, pokazując parę ubrań, które trzymał mocno ściśnięte w ręku
- skąd je masz ? - zapytałam i zabrałam mu ubrania
- były U MNIE w pokoju - powiedział z naciskiem na słowo w 'u mnie'
- u ciebie- zdziwiłam się - skąd one się tam wzięły
- bardzo chcesz wiedzieć - zapytał, a ja kiwnęłam twierdząco głową - dobra, byłaś tak wypita że chciałaś spać u mnie, ja zaprzeczałem, ale ty poszłaś do mojego pokoju i się tam rozebrałaś
- to dlaczego spałam w innym pokoju - znów zapytałam
- zaniosłem cię tam gdy spałaś, a o ciuchach zapomniałem dlatego były u mnie - i teraz wszystko jasne - pomyślałam
- wszystko jasne - tym razem powiedziałam to na głos
- taak - pokiwał głową i westchnął cicho
- wiesz co może lepie pójdę się ubrać - powiedziałam i szybkim krokiem ruszyłam do łazienki
- nie no jasne, ale wiesz nie musisz się ubierać, u nas nie jest to obowiązkowe- kiedy to powiedział prychnęłam śmiechem, ale szłam dalej, weszłam do łazienki, odświeżyłam się trochę i ubrałam te same ciuchy co miałam na sobie wczoraj.
Wyszłam z łazienki i ruszyłam w stronę kuchni, tam natknęłam się na Liam'a, kiedy chłopak mnie zobaczył uśmiechnął się lekko i przywitał
- hej, głodna, a może głowa boli - zapytał z uśmiechem na twarzy
- hej, tak chętnie bym coś zjadła, ale muszę już wracać do domu - uśmiechnęłam się i opuściłam kuchnię
- nie zostaniesz, nawet na śniadaniu - wybiegł za mną
- nie, nie chcę stwarzać problemów, przekażesz Pez że poszłam wróciłam do domu ?- odwróciłam się do chłopaka
- jasne, ale na pewno nie zostaniesz
- nie naprawdę nie mogę- powiedziałam lekko się uśmiechając
- okej, ale mam nadzieje że nas jeszcze odwiedzisz - puścił mi oczko
- jasne, to pa - pomachałam mu i wyszłam nie czekając na odpowiedz
**Harry**
Ubrałem się i zszedłem na dół do kuchni, tam byli już wszyscy i jedli śniadanie, ale jednak coś mi nie pasowało, gdzie jest Kate.
- a gdzie Kate ? - zapytałem
- poszła już - oznajmił Liam
- już, przecież jest dopiero po dziesiątej - spojrzałem na zegarek
- a co ty tak o nią wypytujesz co ?- odezwał się Lou, a ja już się nic nie odzywałem
***
Leżałem na kanapie i patrzyłem się w sufit kiedy usłyszałem dźwięk swojego telefonu, sięgnąłem po niego do kieszeni i nie patrząc kto dzwoni nacisnąłem zieloną słuchawkę
- hej Harry - usłyszałem głos swojej rodzicielki
- hej mamo, dlaczego dzwonisz coś się stało ?- zapytałem
- musimy porozmawiać, ale to nie jest rozmowa na telefon - odpowiedziała
- to może przyjedziecie do mnie i wtedy porozmawiamy ? - zaproponowałem
- dobrze będziemy za godzinę - powiedziała i się rozłączyła
Coś musiało się stać, ale co -pomyślałem, rozmyślałem chwilę kiedy nagle do drzwi do mojego pokoju się otworzyły, z przerażenia aż usiadłem na łóżku.
- Harry ! - krzyczał Zayn - pomóż mi powiedź Louis'owi żeby dał mi spokój - mówił zdyszany i zwinnym ruchem ręki zamknął drzwi
- ale o co chodzi - zapytałem marszcząc brwi
- to była tylko jedna para skarpetek no - mówił
- możesz po ludzku - spoważniałem
- no bo robiłem pranie, a zapomniałem że Louis nie nosi skarpetek no i przypadkowo włożyłem jedną do jego szuflady, kiedy to zobaczył zaczął się na mnie wydzierać i... - nie dokończył bo do pokoju wbiegł Louis
- TO SĄ JAKIEŚ ŻARTY -krzyczał
- Louis uspokój się, on to zrobił przez przypadek - mówiłem podchodząc do przyjaciela, widać było że nadal jest zdenerwowany, ale również że powoli schodzi z niego złość.
- soorryy- odezwał się mulat wyciągając do chłopaka dłoń
- Louis - spojrzałem na niego oczekująco
- spoko - uśmiechnął się i uścisnął dłoń chłopaka
- no bardzo ładnie,a teraz grzecznie możecie opuścić ten pokój - ci się tylko na mnie zdziwieni spojrzeli, ale nie odzywając się opuścili pokój.
**godzina później**
Siedziałem i oglądałem TV kiedy w całym domu rozległ się dzwonek do drzwi, szybko wstałem i poszedłem otworzyć, chwyciłem za klamkę i pociągnąłem lekko w swoją stronę. Po chwili ujrzałem swoją rodzicielkę, Robina i jakiegoś chłopaka, podejrzewam że może być w moim wieku.
- cześć Harry - przywitała mnie swoja rodzicielka i mocno przytuliła
- hej mamo, cześć Robin - wyciągnąłem dłoń do mężczyzny
- cześć - uśmiechnął się i uścisnął moją dłoń
- Harry to jest...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Cześć wszystkim !
Jak myślicie kim jest ten chłopak ? Kogo przyprowadziła Anne ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz