sobota, 7 września 2013

Rozdział 4.

                                                                        **Kate**

Kiedy zobaczyłam Marcela pomyślałam sobie " fajny chłopak i słodki". 
Ta jego niezdarność była słodka, przyznam że nawet jest przystojny.  Co prawda jest bratem Harry'ego, no ale co z tego Harry nie mój chłopak, chodź wiem że mu się podobam.  
Usiadłam z powrotem na kanapie, na której siedziałam jakąś chwilę temu, z uwagą przyglądałam się  Marcel'owi, kiedy chłopak spojrzał na mnie wysłałam mu całusa, ten się tylko uśmiechnął i przeniósł wzrok gdzie indziej. 

                                   ***

Siedziałam na kanapie, sama, bo reszta poszła do kuchni, po chwili w pokoju pojawił się Marcel, nie powiem ucieszyłam się, chłopak spojrzałam na mnie, a ja gestem ręki pokazałam aby usiadł obok mnie, po chwili zastanowienia, chłopak ruszył się i usiadł obok.   
- no i jak tam mieszka ci się z chłopakami - zapytałam lekko się uśmiechając, chłopak westchnął i się lekko uśmiechnął 
- hmm jest okej - było widać że jego uśmiech jest wymuszony 
- Marcel - chwyciłam chłopaka dłoń, a ten spojrzał na mnie - co się dzieję ?
- nic szczególnego - spuścił głowę 
- ej Marcel, mi możesz powiedzieć - pogłaskałam go dłonią po plecach 
- wydaje mi się że chłopaki mnie tutaj nie chcą 
- nie mów tak... w ogóle jak tak możesz myśleć - poklepałam się po czole 
- może ty tego nie widzisz, ale ja tak - miałam coś powiedzieć ale rezygnowałam bo do salonu wszedł Niall. 
- zbierajcie się jedziemy na imprezkę - powiedział z szerokim uśmiechem 
- teraz ? 
- no a kiedy jak chcesz musisz to idź się uszykuj do domu, bo my tez idziemy się szykować - oznajmił 
- okej to ja za pół godzinki jestem z powrotem, a ty Marcel nie przejmuj się - szepnęłam do chłopaka


                                                                     **Marcel**

Po rozmowie z Kate poszedłem na piętro się uszykować. Wyciągnąłem z szafy jakieś ciuchy i się przebrałem. Zszedłem na dół, do salonu, tam jeszcze nikogo nie było więc posadziłem swoje cztery litery na kanapie i czekałem aż wszyscy się wyszykują. 

                                                                         **Kate**


Stałam przed szafą zastanawiając się co ubrać, trwało to dłuższą chwilę, ale w końcu zdecydowałam się na czarną sukienkę z ćwiekami i baskiną, do tego ubrałam jeszcze czarne szpilki. Poprawiłam makijaż i byłam gotowa. 
Wychodząc z mieszkania chwyciłam jeszcze tylko kopertówkę, zamknęłam dom i wróciłam do chłopaków. 


                                    ***

Siedziałam w salonie w domu chłopaków, razem z Zayn'em, Pez i Marcel'em. Wszyscy czekaliśmy na pozostałych. Po jakiejś dłuższej chwili wszyscy byli gotowi i mogliśmy jechać.

                                 

                                                                   ** W klubie **  

Każdy kupił sobie, przez siebie wybranego drinka i zajął miejsce przy stoliku. Ja usiadłam obok Marcela, a po mojej drugiej stronie zajął miejsce nie kto inny jak Harry.
-To za znajomość-powiedział Zayn i podniósł szklankę z procentami w geście toastu.
Wszyscy podnieśli swoje szklanki i wznieśliśmy toast .

                                                                           ***

-Zatańczysz- powiedziałam do Marcela .
-Wiesz nie mam ochoty -powiedział .
-No weź .-powiedziałam i pociągnęłam go za rękę na parkiet .
- nie umiem tańczyć -powiedział i spuścił głowę 
- to nie możliwe każdy umie tańczyć - powiedział 
- ale ja napraw.... - nie dokończył 
- widzisz mówiłam że umiesz - zaśmiałam się kiedy zobaczyłam jak chłopak zaczął tańczyć do lecącej piosenki 

                                                                      **Harry**

Wszystkiemu uważnie się przyglądałem, myślałem że kujony nie umieją tańczyć, a tu proszę. 
Wziąłem łyk drinka i ruszyłem w stronę Kate i mojego brata. Podszedłem do nich i zacząłem rozmawiać. 
- i jak się bawisz - zapytałem Kate 
- dobrze, a ty - uśmiechnęła się
- może być - odwzajemniłem uśmiech 
- tylko - na jej twarzy pojawił się wielki znak zapytania 
- nie mam towarzystwa, wszyscy gdzieś wybyli... 
- no właśnie też jakoś tak.... zaraz ale ja i Marcel jeszcze jesteśmy więc nie jesteś tutaj sam - dziewczyna zaczęła się rozglądać - ej gdzie jest Marcel- zapytała nadal się rozglądając 
- przecież dopiero tu stał - odpowiedziałem i sam zacząłem się rozglądać 
- no właśnie stał 

                                                                          ***

Szukaliśmy Marcel'a w całym klubie nawet na zewnątrz, ale jak kamień w wodę. 
Pytaliśmy nawet nie których, ale nikt go nie widział, zacząłem się martwić, bo co jeśli coś mu się stało. Nie wybaczyłbym sobie tego, w końcu to mój brat i co ja bym matce powiedział. 
- zadzwoń do chłopaków - moje rozmyślenia przerwał głos Kate
- nie mam telefonu - oznajmiłem 
- świetnie, ja też nie mam - powiedziała zdenerwowana 
- może wrócił do domu - spojrzałem na brunetkę 
- trzeba złapać taxi 

                                                                       ***

Weszliśmy po cichu do domu, rozejrzeliśmy się po mieszkaniu, za poszukiwaniem Marcel'a, na dole go nie było więc poszliśmy na piętro. 
Szliśmy korytarzem, kiedy nagle usłyszeliśmy jakieś śmiechy, które dochodziły z pokoju Liam'a, najwyraźniej przyprowadził Danielle.  Razem z Kate postanowiliśmy to zignorować i szlismy dalej. Kiedy byliśmy już pod pokojem Marcel'a, Kate chwyciła za klamkę i uchyliła lekko drzwi, zdziwił mnie ten widok, ale także ucieszył, ponieważ.....



czwartek, 8 sierpnia 2013

Uwaga !

Jak już zauważyliście jest nowy bohater Marcel :D




Marcel Styles

19 lat, brat bliźniak Harry'ego Styles'a. Jest nieśmiały, mądry i wrażliwy. 
Lubi czytać książki i poznawać nowych ludzi. 


Rozdział 3.

- Harry to jest .. Marcel - powiedziała 
- miło mi cię poznać Marcel- uścisnęliśmy swoje dłonie i poszliśmy do salonu. 

                                                                         ***

Siedzieliśmy i rozmawialiśmy, ale nadal zastanawiałem się kim jest Marcel. 
- mamo - kobieta spojrzała na mnie - o czym chciałaś porozmawiać - zapytałem 
- Harry wiem że powinieneś dowiedzieć się o tym już bardzo dawno, ale nie wiedziałam jak mam ci to powiedzieć - mówiła ale ja jej przerwałem 
- mamo do rzeczy 
- Harry, Marcel jest - zawahała się - jest twoim bratem, bratem bliźniakiem - spuściła głowę w dół, a Robin ją przytulił. 
- co ?! ale jak to dlaczego ja nic o tym nie wiedziałem, przez 20 lat mi nic nie powiedziałaś -krzyczałem - Gemma wie ? -zapytałem już spokojniej 
- tak dowiedziała się niedawno - nagle w salonie pojawił się Louis 
- nie no ja nie wierzę, Louis ty to słyszałeś, moja własna matka po dwudziestu latach postanowiła mi powiedzieć że mam bliźniaka 
- to.. ty.. masz brata - mówił z niedowierzaniem Lou - i to jeszcze bliźniaka 
- kto ma brata bliźniaka - w salonie pojawiła się reszta chłopaków 
- ja, chłopaki poznajcie.. Marcel'a - wstałem z kanapy i wskazałem na chłopaka, ci tylko stanęli jak słupy i się głupio patrzyli 
- że co ty masz brata niezły żart - mówił Zayn - a nie no w sumie to podobny - spoważniał,  ja tylko przewróciłem oczami 
- cześć - przywitał się z uśmiechem Marcel
- czeeeść- odpowiedzieli z uśmiechami 
- Harry mam jeszcze jedną prośbę 
- słucham 
- mógłby Marcel z wami na jakiś czas zamieszkać - zapytała z nadzieją w głosie  
- mamo własnego brata miałbym nie przyjąć - zapytałem z uśmiechem, co moja rodzicielka wstała w kanapy i podeszła do mnie tuląc się do mnie, co ja odwzajemniłem 
- dziękuje ci Harry, kocham cię synku- szepnęła 
- ja ciebie też mamo

                                                                     **Kilka dni później**

Od paru dni Marcel zamieszkuje z nami w naszej willi. Chłopaki go bardzo polubili tak samo jak ja. Jako jego brat bardzo go kocham, chodź nie za dobrze go znam. Jest nieśmiały i skryty, mam wrażenie że coś go trapi, postaram się to zmienić. 

                                                                               ***

Ubrałem się i zszedłem do kuchni, tam spotkałem Marcela. 
- cześć Marcel, jak ci się z nami mieszka ? - spojrzałem na chłopaka 
- jest okej - uśmiechnął się 
- to dobrze, dzisiaj przyjdą do nas dziewczyny i chcę żebyś je poznał, będą za niecałe dwie godziny 
- okej, chętnie je poznam - odpowiedział po czym opuścił kuchnie z talerzem kanapek, ja również zrobiłem sobie kanapki i poszedłem do salonu. 
Po chwili zjawili się również chłopaki. 
- hejka chłopaki - przywitał się jak zawsze z humorem Lou 
- cześć, Zayn przyjdzie Pez z Kate ? - zapytałem 
- Perrie tak ale nie wiem jak Kate, a co ty się mnie pytasz masz telefon to do niej zadzwoń 
- chciałbym, ale nie mam jej numeru 
- to już nie mój problem 
- Elka też przyjedzie, nawet coś mówiła że z Dan - oznajmił Louis
- świetnie - ucieszył się blondasek 

                                                                              ***

W domu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi, Zayn wstał z kanapy i poszedł otworzyć.
- hej kochanie, stęskniłeś się - usłyszałem głos Pez 
- hej, nawet nie wiesz jak bardzo, o hej Kate - powiedział, a ja się ucieszyłem że znów ją zobaczę, wstałem z kanapy, a do salonu weszła ona, Kate a zaraz za nią Perrie i Zayn.  
- hej chłopaki - przywitała się 
- cześć Kate - powiedziałem równie głośno podchodząc do dziewczyny i przytulając - stęskniłem się - szepnąłem jej na ucho
- też się cieszę że cię widzę - powiedziała z lekkim uśmiechem, kiedy już się odkleiłem od niej. Dziewczyny przywitały się z chłopaki jeszcze w między czasie przyszła El z Dan
Siedzieliśmy wszyscy w salonie i rozmawialiśmy, kiedy przypomniałem sobie o Marcel'u.
Wstałem z kanapy i ruszyłem na piętro, po chwili razem z Marcel'em znaleźliśmy się w salonie. 
- dziewczyny to jest Marcel, mój brat, pewnie już zauważyłyście że jesteśmy do siebie podobni prawda - uśmiechnąłem się, a dziewczyny patrzały na nas z lekkim szokiem 
- bliźniaki ? - zapytała Dan, a ja tylko przytaknąłem 
- miło mi cię poznać Marcel, jestem Danielle, ale dla przyjaciół Dan - uśmiechnęła się i podeszła do chłopaka tak jak reszta dziewczyn 
- hej ja jestem Kate 
- ładne imię - powiedział a dziewczyna się do niego przytuliła 
- aww słodki jesteś - uśmiechnęła się do niego słodko, widziałem jak kątem oka spogląda na mnie, nie wiem czy robiła to wszystko specjalnie, czy może naprawdę uważa że Marcel jest słodki.....


------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Cześć i mamy już 3 rozdział..!
Jak wam się podoba, piszcie w komentarzach. :)
Spodziewaliście się tutaj Marcel'a ?
Jak myślicie.. Jak potoczy się sytuacja z Marcelem i Kate. ?

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Rozdział 2.

Rano obudził mnie silny ból głowy, otworzyłam lekko powieki i ujrzałam światło dzienne, powoli uniosłam swoje ciało i usiadłam na łóżku, tylko łapiąc się za głowę. Dopiero teraz zorientowałam się że jestem w samej bieliźnie, rozejrzałam się po pokoju w którym się znajdowałam, próbując sobie przypomnieć co wczoraj się wydarzyło, dlaczego mam na sobie tylko bieliznę ?- spytałam się w myślach. Wstałam z łózka i zaczęłam szukać swoich ubrań, patrzałam już wszędzie i nigdzie ich nie było, postanowiłam przejść się po domu i ich poszukać, ale jak w samej bieliźnie mam paradować, zaczęłam szukać jakiegokolwiek nakrycia ale nic nie znalazłam, po chwili wahania opuściłam pokój, kierowałam się do salonu, kiedy już tam byłam zaczęłam szukać swoich ubrań, kiedy nagle usłyszałam chrząknięcie któregoś z chłopaków, szybko się odwróciłam, łapiąc jedną z poduszek z kanapy, by zakryć moje pół nagie ciało. Tym chłopakiem okazał się Harry, który z uśmiechem na twarzy bacznie mi się przyglądał, co sprawiło u mnie lekkie skrępowanie.
- mm ładnie wyglądasz - powiedział nadal szeroko się uśmiechając i przyglądając mojej osobie, a ja się lekko zarumieniłam 
-  widziałeś gdzieś moje ubrania, nigdzie nie mogę ich znaleźć- zapytałam 
- chodzi ci o te - zapytał, pokazując parę ubrań, które trzymał mocno ściśnięte w ręku 
- skąd je masz ? - zapytałam i zabrałam mu ubrania 
- były U MNIE w pokoju - powiedział z naciskiem na słowo w 'u mnie'
- u ciebie- zdziwiłam się - skąd one się tam wzięły 
- bardzo chcesz wiedzieć - zapytał, a ja kiwnęłam twierdząco głową - dobra, byłaś tak wypita że chciałaś spać u mnie, ja zaprzeczałem, ale ty poszłaś do mojego pokoju i się tam rozebrałaś
- to dlaczego spałam w innym pokoju - znów zapytałam 
- zaniosłem cię tam gdy spałaś, a o ciuchach zapomniałem dlatego były u mnie - i teraz wszystko jasne - pomyślałam 
- wszystko jasne - tym razem powiedziałam to na głos 
- taak - pokiwał głową i westchnął cicho 
- wiesz co może lepie pójdę się ubrać - powiedziałam i szybkim krokiem ruszyłam do łazienki 
- nie no jasne, ale wiesz nie musisz się ubierać, u nas nie jest to obowiązkowe- kiedy to powiedział prychnęłam śmiechem, ale szłam dalej, weszłam do łazienki, odświeżyłam się trochę i ubrałam te same ciuchy co miałam na sobie wczoraj. 
Wyszłam z łazienki i ruszyłam w stronę kuchni, tam natknęłam się na Liam'a, kiedy chłopak mnie zobaczył uśmiechnął się lekko i przywitał
- hej, głodna, a może głowa boli - zapytał z uśmiechem na twarzy 
- hej, tak chętnie bym coś  zjadła, ale muszę już wracać do domu - uśmiechnęłam się i opuściłam kuchnię  
- nie zostaniesz, nawet na śniadaniu - wybiegł za mną 
- nie, nie chcę stwarzać problemów, przekażesz Pez że poszłam wróciłam do domu ?- odwróciłam się do chłopaka 
- jasne, ale na pewno nie zostaniesz 
- nie naprawdę nie mogę- powiedziałam lekko się uśmiechając 
- okej, ale mam nadzieje że nas jeszcze odwiedzisz - puścił mi oczko 
- jasne, to pa - pomachałam mu i wyszłam nie czekając na odpowiedz 
                                                                         **Harry**


Ubrałem się i zszedłem na dół do kuchni, tam byli już wszyscy i jedli śniadanie, ale jednak coś mi nie pasowało, gdzie jest Kate. 
- a gdzie Kate ? - zapytałem 
- poszła już - oznajmił Liam 
- już, przecież jest dopiero po dziesiątej - spojrzałem na zegarek 
- a co ty tak o nią wypytujesz co ?- odezwał się Lou, a ja już się nic nie odzywałem 


                                                                              ***

Leżałem na kanapie i patrzyłem się w sufit kiedy usłyszałem dźwięk swojego telefonu, sięgnąłem po niego do kieszeni i nie patrząc kto dzwoni  nacisnąłem zieloną słuchawkę 
- hej Harry - usłyszałem głos swojej rodzicielki 
- hej mamo, dlaczego dzwonisz coś się stało ?- zapytałem 
- musimy porozmawiać, ale to nie jest rozmowa na telefon - odpowiedziała 
- to może przyjedziecie do mnie i wtedy porozmawiamy ? - zaproponowałem 
- dobrze będziemy za godzinę -  powiedziała i się rozłączyła
Coś musiało się stać, ale co -pomyślałem, rozmyślałem chwilę kiedy nagle do drzwi do mojego pokoju się otworzyły, z przerażenia aż usiadłem na łóżku. 
- Harry ! - krzyczał Zayn - pomóż mi powiedź Louis'owi żeby dał mi spokój - mówił zdyszany i zwinnym ruchem ręki zamknął drzwi
- ale o co chodzi - zapytałem marszcząc brwi 
- to była tylko jedna para skarpetek no - mówił 
- możesz po ludzku - spoważniałem 
- no bo robiłem pranie, a zapomniałem że Louis nie nosi skarpetek no i przypadkowo włożyłem jedną do jego szuflady, kiedy to zobaczył zaczął się na mnie wydzierać i... - nie dokończył bo do pokoju wbiegł Louis 
- TO SĄ JAKIEŚ  ŻARTY -krzyczał 
- Louis uspokój się, on to zrobił przez przypadek - mówiłem podchodząc do przyjaciela, widać było że nadal jest zdenerwowany, ale również że powoli schodzi z niego złość. 
- soorryy- odezwał się mulat wyciągając do chłopaka dłoń 
- Louis - spojrzałem na niego oczekująco 
- spoko - uśmiechnął się i uścisnął dłoń chłopaka 
- no bardzo ładnie,a teraz grzecznie możecie opuścić ten pokój - ci się tylko na mnie zdziwieni spojrzeli, ale nie odzywając się opuścili pokój.


                                                                  **godzina później**

Siedziałem i oglądałem TV kiedy w całym domu rozległ się dzwonek do drzwi, szybko wstałem i poszedłem otworzyć, chwyciłem za klamkę i pociągnąłem lekko w swoją stronę. Po chwili ujrzałem swoją rodzicielkę, Robina i jakiegoś chłopaka, podejrzewam że może być w moim wieku.
- cześć Harry - przywitała mnie swoja rodzicielka i mocno przytuliła
- hej mamo, cześć Robin - wyciągnąłem dłoń do mężczyzny 
- cześć - uśmiechnął się i uścisnął moją dłoń 
- Harry to jest...

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Cześć wszystkim !

Jak myślicie kim jest ten chłopak ?  Kogo przyprowadziła Anne ?


poniedziałek, 29 lipca 2013

Rozdział 1.


- tato idę z Perrie na zakupy- krzyknęłam do ojca, który siedział w salonie.
- okej, o której wrócisz ??
- najpóźniej wieczorem
- udanych zakupów
- dzięki, pa – krzyknęłam i wyszłam z domu, zauważyłam  że Perrie auto już stoi na podjeździe, wsiadłam, przywitałam się z dziewczyną i pojechaliśmy do CH.

                                                         ***

Chodziliśmy po sklepach kiedy, do Pez podszedł jakiś chłopak  i ją pocałował, nie znałam go, może to jej nowy chłopak, ale jak nowy, ona zawsze mówi mi jako pierwszej o swoich chłopakach.
- hej, sam przyszedłeś, miałeś być z chłopakami – powiedziała blondynka „o jakich chłopkach ona mówi”-
 pomyślałam
- chłopaki, zaraz przyjdą- uśmiechnął się i ją przytulił – kupiłaś już coś ?- spytał nagle
- buty i kamizelkę - wskazała na torby z zakupami, które trzymała w ręce – chodź muszę ci kogoś przedstawić- powiedziała i oboje ruszyli w moją stronę - to jest Kate, Kate to Zayn – przedstawiła nas sobie „no Zayn, ciacho z ciebie” – pomyślałam
- hej miło mi cię poznać – chłopak wyciągnął do mnie rękę
- hej, mi również miło – uścisnęłam jego dłoń
- o idą chłopaki – przerwała nam blondynka i wskazała na czworo przystojnych chłopaków, którzy szli w naszą stronę
- hej Pez- przywitali się równocześnie
- hej, poznajcie Kate, Kate to jest Harry, Niall, Louis i Liam - wskazała na każdego po kolei
- miło mi, ej ja cie skądś znam– odezwał się ten pierwszy chyba Harry, albo jakoś tak
- może z wybiegu – zaśmiała się Pez
- tak, tak ty jesteś modelką Kate Evans zgadza się – przymrużył jedno oko
- zgadza – zaśmiałam się

                                          ***

- No to którą bierzesz – spytała Pez, Gdy byliśmy w dziale z sukienkami
- wiesz co nie mogę się zdecydować – spojrzałam na dziewczynę, a później przeniosłam wzrok na sukienki
- weź tą pasuje do twoich oczu – loczek wskazał na błękitną sukienkę
- tak Harry dobrze mówi, weź błękitną – potwierdziła Edward, jak mi doradzili, tak też ją wzięłam, poszłam do kasy i zapłaciłam, później jeszcze w innym sklepie kupiłam sobie buty. Po zakupach wszyscy razem poszliśmy na kawę. Nie wiem dlaczego ale ten Harry dziwnie się na mnie patrzył, co mnie bardzo krępowało, ale próbowałam nie zwracać na to uwagi, co mi niezbyt wychodziło, aż w końcu nie wytrzymałam i zapytałam go
- jestem brudna że tak się na mnie patrzysz- szepnęłam do niego, tak siedziałam obok niego.
- przepraszam ale nie mogę się powstrzymać – uśmiechnął się , a ja się skrzywiłam  - no wiesz nie nna co dzień spotyka się tak piękne kobiety jak ty- uśmiechnął się jeszcze szerzej, a ja się tylko zarumieniłam
- to było miłe – posłałam mu uśmiech
- o czym tak szepczecie - spytał Louis
- a o niczym – odpowiedział mu ze śmiechem Harry
- bardzo interesujące – pokiwał głową,a  później się zaśmiał 
- wracamy do domu ? – zapytał nagle Niall
- jasne – odpowiedzieli wszyscy oprócz mnie
- Pez to ja już będę lecieć – szepnęłam dziewczynie na ucho, ale chyba jej chłopak to usłyszał bo momentalnie spojrzał na mnie z  przymrużonymi oczami
-że do domu – zmarszczył czoło – chodź do nas, co będziesz sama siedzieć
- wiesz nie tak zupełnie sama, bo….- przeprał mi Harry
- z chłopakiem – spojrzał na mnie trochę smutny
- co nie, nie mam chłopaka- zaprzeczyłam , a loczek się rozpromienił
- o no to możesz do nas wpaść- podszedł do mnie Louis, wow pamiętam jego imię i objął mnie ramieniem, na co ja krzywo się na niego spojrzałam
- okej, na chwilkę mogę wpaść- uśmiechnęłam się
- to świetnie – ucieszyli się wszyscy
                              
                                        ***

Kiedy zobaczyłam ich posiadłość to szczęka mi opadła.  Była taka wielka „Skąd oni mają na to tyle pieniędzy” –pomyślałam sobie
- to wasz dom – spojrzałam na Harry’ego
- tak a coś z nim nie tak – zapytał zdziwiony
- nie, tylko po prostu… a nie ważne, jest ładny i to bardzo – nadal nie mogłam wieżyc że to ich dom, kiedy weszliśmy do domu, wtedy jeszcze bardziej nie mogłam się wysłowić, bardzo duża przestrzeń
- dzięki- zaśmiał się – napijesz się czegoś – zaproponował nagle
- prosiła bym tylko szklankę wody –uśmiechnęłam się
- okej, rozgość się a ja zaraz wracam – wskazał ręką na mieszkanie i zniknął mi z pola widzenia, zresztą tak jak cała reszta chłopaków wraz z Pez, ale wracając do słów loczka, zrobiłam tak jak mi kazał, weszłam w głąb mieszkania i znalazłam się w salonie, był tak samo piękny jak dom, usiadłam na kanapie i czekałam na Harry’ego.
Zanim się obejrzałam chłopak siedział obok mnie, podał mi szklankę, a  ja powiedziałam tylko ciche „dziękuje”
Siedzieliśmy tak w ciszy kiedy do salonu weszli Pez, Zayn i Niall. Blondyn usiadł obok mnie na kanapie, a Zayn z Perrie naprzeciwko.
-i jak ci się podoba ? – zapytał Zayn
- jest bardzo ładny, sami go urządziliście czy ktoś ? – zapytałam
- sami, a dlaczego , coś z nim nie tak
- nie po prostu nie wiedziałam że mężczyźni mają tak dobry gust- uśmiechnęłam się
- no widzisz nie tylko kobiety są…. A nie ważne – zaśmiał się Harry

Rozmawialiśmy o różnych  rzeczach kiedy do salonu weszli Liam i Louis.
- no to co porabiamy – zapytał z uśmiechem Louis
- może tak żeby się lepiej poznać za….- zaczął blondyn, ale nie dokończył bo przerwał mu Louis
- butelka, tak to jest to !- krzyknął uradowany
- no okej – przytaknęli wszyscy
Usiedliśmy w kółku, zaczął kręcić Zayn, wypadło na Liam’a , ten powiedział że chce wyzwanie, więc po chwili zastanowienia Zayn kazał mu nalać do szklanki piwa później wypić to jednym łykiem, ale jednak Liam odmówił bo jak to powiedział że nie może bo mu ta to zdrowie nie pozwala, więc mulat musiał się pogłowić i wymyśleć coś innego, po chwili chłopak musiał zrobić dwadzieścia pompek.
Zadnie wykonał, kręcił i wypadło na Niall’a, wziął wyzwanie, chłopak miał wyjść na ogród i wykrzyczeć na całe gardło że po raz pierwszy w życiu nie jest głodny, chłopak po chwili wahania wykonał to zadanie.

                                          ***
Teraz kręcił Lou i wypadło na Harry’ego, ten wziął pytanie, po dłuższej chwili zastanowienia, Louis się odezwał
- co myślisz ooooo Kate, i czy byś się z nią umówił! –chłopak poruszał brwiami i wskazał na mnie, a ja zdziwoniona spojrzałam na Hazze, byłam ciekawa co odpowie
- Kate, no więc tak, jest ładna, ma piękny uśmiech i oczy, podoba mi się jej barwa głosu i osobowość, mam wymieniać dalej- zapytał z uśmiechem – a no i zdecydowanie mogłaby być moją dziewczyną – uśmiechnął się szerzej, a ja się zaczerwieniłam
- ooo ktoś tu się zarumienił – znów odezwał się Lou, a ja spojrzałam kątem oka na Hazze
- oj daj jej spokój – odezwał się Liam

                                                 ***

Kiedy się obejrzeliśmy było po 2, oznajmiłam że muszę już wracać, bo pewnie tata się o mnie martwi, ale ci nalegali żebym jeszcze została jednak ja wolałam  już wrócić do domu, już miałam wychodzić kiedy nagle wykrzyknął Louis
- mam, zostań u nas na noc- wyszczerzył się a wszyscy przytaknęli
- nie, nie mogę, muszę wracać i nie chcę robić problemu - powiedziałam
- no weźźźźźźźź – podszedł do mnie i przytulił
- może innym razem
- a mogło być tak miło – powiedział Loczek, a wszyscy spojrzeli się na niego zdziwieni  - yy.. no co miałem nadzieję że się zgodzi i przenocuje u mnie w pokoju – uśmiechnął się, a wszyscy wybuchli śmiechem
- a no miałam cie ostrzec, uważaj na niego – blondynka wskazała na Styles’a
- yy.. – nie wiedziałam co powiedzieć
- Harry jest jak ćma, jak ćmę ciągnie do światła to go tak do kobiet– zaśmiał się mulat
- no to co zgadzasz się zostać - zapytał Liam - i mogę ci obiecać że nie będziesz spała z tym głupkiem - wskazał na loczka
- no okej, ale tylko napiszę do taty że nocuje u was ok ? 
- YEAH !- wydarł się Lou, a ja wyciągnęłam swojego iPhone'a i napisałam do taty "Dziś nocuję u znajomych. Wrócę jutro. Kate "
Schowałam telefon do kieszeni i poszłam do salonu gdzie siedzieli wszyscy, każdy siedział na kanapie, ja również chciałam usiąść, więc rozejrzałam się za wolnym miejscem, które było tylko obok Harry'ego, po chwili zastanowienia usiadłam tam. No bo przecież stać nie będę. 
- Kate będziesz spać w pokoju gościnnym - odezwał się Liam 
- okej - uśmiechnęłam się 
- co robimy ? - zapytał Lou 
- może.. coś wypijemy - zaproponował Hazz- coś mocnego - dodał po chwili 
- a jest coś - zapytał Zayn i wstał z kanapy, podszedł do jakiej szafki i ja otworzył, po chwili wyciągnął  z niej butelkę wódki. Postawił ją na stoliku i z powrotem opadł na kanapę obok Pez. 
- to ja idę po szklanki i jakiś napój- odezwał się Niall
- ja nie piję - odezwałam się  a wszyscy się na mnie spojrzeli 
- dlaczego ? - spytała blondynka 
- nie mam ochoty - uśmiechnęłam się, tak na prawdę nie chciałam pić, bo boję się że później mogę zrobić jakieś głupstwo, którego mogę później żałować. 
- no nie napijesz się - odezwał się Styles - ze mną, wybaczcie z nami - objął mnie ramieniem, a reszta się zaśmiała 
- okej, ale tylko parę drinków
- no i to mi się podoba - zaśmiał się 
Po chwili wrócił Niall, a Zayn zaczął rozlewać napój z procentami do naszych szklanek.

---------------------------------------------------------------------------------------------

Hejka. ! 
Jak wam się podoba pierwszy rozdział. 
Czytasz = komentujesz :)


niedziela, 28 lipca 2013

Bohaterowie

 Kate Evans


Kate ma 19 lat, jest kuzynką Perrie Edwards. Jej matka rozwiodła się z jej ojcem gdy miała 5 lat, opiekę na nią przejął jej ojciec Eric Evans. Jest modelką,  nie ma rodzeństwa.       


Perrie Edwards 

Perrie ma 19 lat, jej chłopakiem jest Zayn Malik.  Jest  1 / 4 Little Mix. Ma poczucie humoru, uwielbia zakupy. Ma również pieska Hatchi’ego, którego bardzo kocha. 








Harry Styles

19 lat, uwielbia imprezować, a zwłaszcza u boku pięknych kobiet. Jest totalnym kobieciarzem. Wychowała go matka Anne i starsza siostra Gemma, po przez to szanuje kobiety i nigdy nie byłby w stanie skrzywdzić żadnej w żaden sposób. 


Niall Horan 

20 lat, ma starszego brata Grega. Jego rodzicami są Maura i Bobby Horan. Zamieszkuje w Londynie. Niall lubi imprezować, tak samo jak jeść.  

Zayn Malik

Ma piękną dziewczynę Perrie, która wraz z nim zamieszkuje w Londynie.
Jego przyjacielem jest Liam Payne, lubi spędzać czas z przyjaciółmi. 








Liam Payne

Miły, opiekuńczy, lubi imprezować, nie pije alkoholu, ponieważ zdrowie mu na to nie pozwala. Ma psa Loki'ego.





Louis Tomlinson

Uwielbia marchewki, ma dziewczynę Eleanor. Ma duże poczucie humoru. Jego przyjacielem jest Harry Styles.