Kiedy zobaczyłam Marcela pomyślałam sobie " fajny chłopak i słodki".
Ta jego niezdarność była słodka, przyznam że nawet jest przystojny. Co prawda jest bratem Harry'ego, no ale co z tego Harry nie mój chłopak, chodź wiem że mu się podobam.
Usiadłam z powrotem na kanapie, na której siedziałam jakąś chwilę temu, z uwagą przyglądałam się Marcel'owi, kiedy chłopak spojrzał na mnie wysłałam mu całusa, ten się tylko uśmiechnął i przeniósł wzrok gdzie indziej.
***
Siedziałam na kanapie, sama, bo reszta poszła do kuchni, po chwili w pokoju pojawił się Marcel, nie powiem ucieszyłam się, chłopak spojrzałam na mnie, a ja gestem ręki pokazałam aby usiadł obok mnie, po chwili zastanowienia, chłopak ruszył się i usiadł obok.
- no i jak tam mieszka ci się z chłopakami - zapytałam lekko się uśmiechając, chłopak westchnął i się lekko uśmiechnął
- hmm jest okej - było widać że jego uśmiech jest wymuszony
- Marcel - chwyciłam chłopaka dłoń, a ten spojrzał na mnie - co się dzieję ?
- nic szczególnego - spuścił głowę
- ej Marcel, mi możesz powiedzieć - pogłaskałam go dłonią po plecach
- wydaje mi się że chłopaki mnie tutaj nie chcą
- nie mów tak... w ogóle jak tak możesz myśleć - poklepałam się po czole
- może ty tego nie widzisz, ale ja tak - miałam coś powiedzieć ale rezygnowałam bo do salonu wszedł Niall.
- zbierajcie się jedziemy na imprezkę - powiedział z szerokim uśmiechem
- teraz ?
- no a kiedy jak chcesz musisz to idź się uszykuj do domu, bo my tez idziemy się szykować - oznajmił
- okej to ja za pół godzinki jestem z powrotem, a ty Marcel nie przejmuj się - szepnęłam do chłopaka
**Marcel**
Po rozmowie z Kate poszedłem na piętro się uszykować. Wyciągnąłem z szafy jakieś ciuchy i się przebrałem. Zszedłem na dół, do salonu, tam jeszcze nikogo nie było więc posadziłem swoje cztery litery na kanapie i czekałem aż wszyscy się wyszykują.
**Kate**
![](https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/217132_443698712386343_906860601_n.png)
Wychodząc z mieszkania chwyciłam jeszcze tylko kopertówkę, zamknęłam dom i wróciłam do chłopaków.
***
Siedziałam w salonie w domu chłopaków, razem z Zayn'em, Pez i Marcel'em. Wszyscy czekaliśmy na pozostałych. Po jakiejś dłuższej chwili wszyscy byli gotowi i mogliśmy jechać.
** W klubie **
Każdy kupił sobie, przez siebie wybranego drinka i zajął miejsce przy stoliku. Ja usiadłam obok Marcela, a po mojej drugiej stronie zajął miejsce nie kto inny jak Harry.
-To za znajomość-powiedział Zayn i podniósł szklankę z procentami w geście toastu.
Wszyscy podnieśli swoje szklanki i wznieśliśmy toast .
***
-Zatańczysz- powiedziałam do Marcela .
-Wiesz nie mam ochoty -powiedział .
-No weź .-powiedziałam i pociągnęłam go za rękę na parkiet .
- nie umiem tańczyć -powiedział i spuścił głowę
- to nie możliwe każdy umie tańczyć - powiedział
- ale ja napraw.... - nie dokończył
- widzisz mówiłam że umiesz - zaśmiałam się kiedy zobaczyłam jak chłopak zaczął tańczyć do lecącej piosenki
**Harry**
Wszystkiemu uważnie się przyglądałem, myślałem że kujony nie umieją tańczyć, a tu proszę.
Wziąłem łyk drinka i ruszyłem w stronę Kate i mojego brata. Podszedłem do nich i zacząłem rozmawiać.
- i jak się bawisz - zapytałem Kate
- dobrze, a ty - uśmiechnęła się
- może być - odwzajemniłem uśmiech
- tylko - na jej twarzy pojawił się wielki znak zapytania
- nie mam towarzystwa, wszyscy gdzieś wybyli...
- no właśnie też jakoś tak.... zaraz ale ja i Marcel jeszcze jesteśmy więc nie jesteś tutaj sam - dziewczyna zaczęła się rozglądać - ej gdzie jest Marcel- zapytała nadal się rozglądając
- przecież dopiero tu stał - odpowiedziałem i sam zacząłem się rozglądać
- no właśnie stał
***
Szukaliśmy Marcel'a w całym klubie nawet na zewnątrz, ale jak kamień w wodę.
Pytaliśmy nawet nie których, ale nikt go nie widział, zacząłem się martwić, bo co jeśli coś mu się stało. Nie wybaczyłbym sobie tego, w końcu to mój brat i co ja bym matce powiedział.
- zadzwoń do chłopaków - moje rozmyślenia przerwał głos Kate
- nie mam telefonu - oznajmiłem
- świetnie, ja też nie mam - powiedziała zdenerwowana
- może wrócił do domu - spojrzałem na brunetkę
- trzeba złapać taxi
***
Weszliśmy po cichu do domu, rozejrzeliśmy się po mieszkaniu, za poszukiwaniem Marcel'a, na dole go nie było więc poszliśmy na piętro.
Szliśmy korytarzem, kiedy nagle usłyszeliśmy jakieś śmiechy, które dochodziły z pokoju Liam'a, najwyraźniej przyprowadził Danielle. Razem z Kate postanowiliśmy to zignorować i szlismy dalej. Kiedy byliśmy już pod pokojem Marcel'a, Kate chwyciła za klamkę i uchyliła lekko drzwi, zdziwił mnie ten widok, ale także ucieszył, ponieważ.....