sobota, 7 września 2013

Rozdział 4.

                                                                        **Kate**

Kiedy zobaczyłam Marcela pomyślałam sobie " fajny chłopak i słodki". 
Ta jego niezdarność była słodka, przyznam że nawet jest przystojny.  Co prawda jest bratem Harry'ego, no ale co z tego Harry nie mój chłopak, chodź wiem że mu się podobam.  
Usiadłam z powrotem na kanapie, na której siedziałam jakąś chwilę temu, z uwagą przyglądałam się  Marcel'owi, kiedy chłopak spojrzał na mnie wysłałam mu całusa, ten się tylko uśmiechnął i przeniósł wzrok gdzie indziej. 

                                   ***

Siedziałam na kanapie, sama, bo reszta poszła do kuchni, po chwili w pokoju pojawił się Marcel, nie powiem ucieszyłam się, chłopak spojrzałam na mnie, a ja gestem ręki pokazałam aby usiadł obok mnie, po chwili zastanowienia, chłopak ruszył się i usiadł obok.   
- no i jak tam mieszka ci się z chłopakami - zapytałam lekko się uśmiechając, chłopak westchnął i się lekko uśmiechnął 
- hmm jest okej - było widać że jego uśmiech jest wymuszony 
- Marcel - chwyciłam chłopaka dłoń, a ten spojrzał na mnie - co się dzieję ?
- nic szczególnego - spuścił głowę 
- ej Marcel, mi możesz powiedzieć - pogłaskałam go dłonią po plecach 
- wydaje mi się że chłopaki mnie tutaj nie chcą 
- nie mów tak... w ogóle jak tak możesz myśleć - poklepałam się po czole 
- może ty tego nie widzisz, ale ja tak - miałam coś powiedzieć ale rezygnowałam bo do salonu wszedł Niall. 
- zbierajcie się jedziemy na imprezkę - powiedział z szerokim uśmiechem 
- teraz ? 
- no a kiedy jak chcesz musisz to idź się uszykuj do domu, bo my tez idziemy się szykować - oznajmił 
- okej to ja za pół godzinki jestem z powrotem, a ty Marcel nie przejmuj się - szepnęłam do chłopaka


                                                                     **Marcel**

Po rozmowie z Kate poszedłem na piętro się uszykować. Wyciągnąłem z szafy jakieś ciuchy i się przebrałem. Zszedłem na dół, do salonu, tam jeszcze nikogo nie było więc posadziłem swoje cztery litery na kanapie i czekałem aż wszyscy się wyszykują. 

                                                                         **Kate**


Stałam przed szafą zastanawiając się co ubrać, trwało to dłuższą chwilę, ale w końcu zdecydowałam się na czarną sukienkę z ćwiekami i baskiną, do tego ubrałam jeszcze czarne szpilki. Poprawiłam makijaż i byłam gotowa. 
Wychodząc z mieszkania chwyciłam jeszcze tylko kopertówkę, zamknęłam dom i wróciłam do chłopaków. 


                                    ***

Siedziałam w salonie w domu chłopaków, razem z Zayn'em, Pez i Marcel'em. Wszyscy czekaliśmy na pozostałych. Po jakiejś dłuższej chwili wszyscy byli gotowi i mogliśmy jechać.

                                 

                                                                   ** W klubie **  

Każdy kupił sobie, przez siebie wybranego drinka i zajął miejsce przy stoliku. Ja usiadłam obok Marcela, a po mojej drugiej stronie zajął miejsce nie kto inny jak Harry.
-To za znajomość-powiedział Zayn i podniósł szklankę z procentami w geście toastu.
Wszyscy podnieśli swoje szklanki i wznieśliśmy toast .

                                                                           ***

-Zatańczysz- powiedziałam do Marcela .
-Wiesz nie mam ochoty -powiedział .
-No weź .-powiedziałam i pociągnęłam go za rękę na parkiet .
- nie umiem tańczyć -powiedział i spuścił głowę 
- to nie możliwe każdy umie tańczyć - powiedział 
- ale ja napraw.... - nie dokończył 
- widzisz mówiłam że umiesz - zaśmiałam się kiedy zobaczyłam jak chłopak zaczął tańczyć do lecącej piosenki 

                                                                      **Harry**

Wszystkiemu uważnie się przyglądałem, myślałem że kujony nie umieją tańczyć, a tu proszę. 
Wziąłem łyk drinka i ruszyłem w stronę Kate i mojego brata. Podszedłem do nich i zacząłem rozmawiać. 
- i jak się bawisz - zapytałem Kate 
- dobrze, a ty - uśmiechnęła się
- może być - odwzajemniłem uśmiech 
- tylko - na jej twarzy pojawił się wielki znak zapytania 
- nie mam towarzystwa, wszyscy gdzieś wybyli... 
- no właśnie też jakoś tak.... zaraz ale ja i Marcel jeszcze jesteśmy więc nie jesteś tutaj sam - dziewczyna zaczęła się rozglądać - ej gdzie jest Marcel- zapytała nadal się rozglądając 
- przecież dopiero tu stał - odpowiedziałem i sam zacząłem się rozglądać 
- no właśnie stał 

                                                                          ***

Szukaliśmy Marcel'a w całym klubie nawet na zewnątrz, ale jak kamień w wodę. 
Pytaliśmy nawet nie których, ale nikt go nie widział, zacząłem się martwić, bo co jeśli coś mu się stało. Nie wybaczyłbym sobie tego, w końcu to mój brat i co ja bym matce powiedział. 
- zadzwoń do chłopaków - moje rozmyślenia przerwał głos Kate
- nie mam telefonu - oznajmiłem 
- świetnie, ja też nie mam - powiedziała zdenerwowana 
- może wrócił do domu - spojrzałem na brunetkę 
- trzeba złapać taxi 

                                                                       ***

Weszliśmy po cichu do domu, rozejrzeliśmy się po mieszkaniu, za poszukiwaniem Marcel'a, na dole go nie było więc poszliśmy na piętro. 
Szliśmy korytarzem, kiedy nagle usłyszeliśmy jakieś śmiechy, które dochodziły z pokoju Liam'a, najwyraźniej przyprowadził Danielle.  Razem z Kate postanowiliśmy to zignorować i szlismy dalej. Kiedy byliśmy już pod pokojem Marcel'a, Kate chwyciła za klamkę i uchyliła lekko drzwi, zdziwił mnie ten widok, ale także ucieszył, ponieważ.....